Są tylko dwie rzeczy stworzone przez człowieka, które dotykają
niebios: wino i poezja. W winie jest coś arystokratycznego, nawet
gdy spożywa się je przy stole kuchennym na wsi. Wiktor Hugo
napisał, że „Bóg stworzył wodę, ale człowiek wynalazł wino”.
Chyba miał na myśli, że jest to jeden z niewielu wynalazków,
który dorównał w jakiejś niewielkiej cząstce aktowi stworzenia.
Jest w tym coś z prawdy gdy się pamięta, że Jezus, syn Boga, wodę
stworzoną przez Ojca przemienił w Kanie Galilejskiej w wino, a
istotą jego misji była przemiana rzeczy gorszych w lepsze.
Jest też najstarszym znanym ludziom napojem, które spożywano od
zamierzchłych czasów zarówno na co dzień, jak i w chwilach
szczególnie ważnych. Trafiło na pogańskie bachanalie, ale i na
chrześcijańskie ołtarze.
W średniowieczu szybko dostrzeżono, że spożywanie wina chroni
przed chorobami, więc pito je na dworach szlachty i w klasztorach.
Woda mogła wywoływać choroby, wino nigdy (chyba że te krótkie po
nadmiernym spożyciu). Wino oczyszczało, zabijało bakterie i
zacierało troski. A ponadto uwznioślało ducha. Pod wpływem wina
powstawały najpiękniejsze strofy poezji i długie stronice prozy.
Bo wino jest i było poezją i prozą.
Po dwóch kieliszkach czerwonego wina w sobotni wieczór nachodzą
mnie refleksje o życiu i sięgam po poezję. Bo życie to miłość,
a miłość to poezja. Dzisiaj Williama Butlera Yeats'a, bo stoi
zawsze na podręcznej półce u wezgłowia (choć nie on jeden). Na
języku cierpka głębia Bordeaux a przed oczyma wyznanie
irlandzkiego poety, i nie wiem, co bardziej jest przejmujące.
Wydawnictwo: C&T, Toruń |
Gdybym miał niebios
haftowane szaty,
Złotym i srebrnym
przetykane światłem,
Błękitne, ciemne,
przydymione szaty
Nocy i światła, i
półświatła,
Rozpostarłbym je
pod twoje stopy.
Lecz jestem biedny,
mam tylko sny,
Moje sny ścielę
pod twoje stopy,
Stąpaj więc lekko,
bo stąpasz po snach.
Przekład:
Ludmiła Marjańska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz