niedziela, 8 maja 2016

Wino i poezja

 Są tylko dwie rzeczy stworzone przez człowieka, które dotykają niebios: wino i poezja. W winie jest coś arystokratycznego, nawet gdy spożywa się je przy stole kuchennym na wsi. Wiktor Hugo napisał, że „Bóg stworzył wodę, ale człowiek wynalazł wino”. Chyba miał na myśli, że jest to jeden z niewielu wynalazków, który dorównał w jakiejś niewielkiej cząstce aktowi stworzenia. Jest w tym coś z prawdy gdy się pamięta, że Jezus, syn Boga, wodę stworzoną przez Ojca przemienił w Kanie Galilejskiej w wino, a istotą jego misji była przemiana rzeczy gorszych w lepsze.
Jest też najstarszym znanym ludziom napojem, które spożywano od zamierzchłych czasów zarówno na co dzień, jak i w chwilach szczególnie ważnych. Trafiło na pogańskie bachanalie, ale i na chrześcijańskie ołtarze.
W średniowieczu szybko dostrzeżono, że spożywanie wina chroni przed chorobami, więc pito je na dworach szlachty i w klasztorach. Woda mogła wywoływać choroby, wino nigdy (chyba że te krótkie po nadmiernym spożyciu). Wino oczyszczało, zabijało bakterie i zacierało troski. A ponadto uwznioślało ducha. Pod wpływem wina powstawały najpiękniejsze strofy poezji i długie stronice prozy. Bo wino jest i było poezją i prozą.
 Po dwóch kieliszkach czerwonego wina w sobotni wieczór nachodzą mnie refleksje o życiu i sięgam po poezję. Bo życie to miłość, a miłość to poezja. Dzisiaj Williama Butlera Yeats'a, bo stoi zawsze na podręcznej półce u wezgłowia (choć nie on jeden). Na języku cierpka głębia Bordeaux a przed oczyma wyznanie irlandzkiego poety, i nie wiem, co bardziej jest przejmujące.
Wydawnictwo: C&T, Toruń
Gdybym miał niebios haftowane szaty,
Złotym i srebrnym przetykane światłem,
Błękitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i światła, i półświatła,
Rozpostarłbym je pod twoje stopy.
Lecz jestem biedny, mam tylko sny,
Moje sny ścielę pod twoje stopy,
Stąpaj więc lekko, bo stąpasz po snach.


Przekład: Ludmiła Marjańska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz