czwartek, 23 marca 2017

Pierwszorzędne Ósme życie

Ósma życie, Nino Haratischwili,
Wydawnictwo: Otwarte, 2016
Na temat „Ósmego życia” gruzińskiej autorki Nino Haratischwili powiedziano już tak dużo, że pisanie kolejnej opinii o tej książce pozwala na komfort pomijania szczegółów i skoncentrowanie się na istocie rzeczy, czyli napisaniu zdania, o którym zawsze marzę, gdy zabieram się do czytania powszechnie polecanej książki: „Zgadzam się!”. To rzadka i wyjątkowo przyjemna sytuacja, bo chwalone w mediach i przez czytelników książki, zwłaszcza w ostatnich latach, zazwyczaj albo rozczarowują, albo nawet zniechęcają. W tym przypadku jestem dodatkowo mile zaskoczony, bo to powieść klasyczna, zachowująca chronologię wydarzeń, pisana językiem zwyczajnym i starannym, a mimo to (a może dlatego właśnie?) interesująca i przejmująca. Miło mi skonstatować, że nie jestem ostatnim wielbicielem takiej prozy. Równie przyjemna jest myśl, że mam jeszcze kolejny tom takiej lektury przed sobą i mam nadzieję, że nie zmienię opinii ani o autorce, ani o tłumaczce, bo do przekładu także nie mam zastrzeżeń.
Ja ograniczę się do tych kilku zdań, a zainteresowanych bliższymi szczegółami odsyłam w otchłań Internetu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz