Wysokie Góry Portugalii, Yann Martel, wyd. Albatros, 2017 |
To słaba, w mojej oczywiście
opinii, książka. To co sprawdziło się w „Życiu Pi" – aluzyjna metafora,
zupełnie nie udało się w „Wysokich Górach Portugalii". To co tam było
subtelnym nawiązaniem do życia i etyki, tu bywa denerwującą i zgrzytliwą
przesadą. Odnosi się wrażenie, że trzy opowieści składające się na całość
książki powstawały osobno, a dopiero gdy Martel stwierdził, że niezbyt się
udały, połączył je starając się przekonać czytelnika, że mają drugie dno, co w
gruncie rzeczy trąci megalomanią.
Czasem po dobrych książkach
przychodzą gorsze, to się zdarza nawet największym pisarzom, ale to nie powód,
by udawać, że się tego nie dostrzega.
Niemniej, jak zawsze zachęcam do
czytania, by się o tym przekonać, lub przekonać mnie i innych podobnego o książce
zdania, że nie mamy racji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz