Zaskakuje mnie zaskoczenie. Zabawne, prawda? Ale naprawdę zaskakuje
mnie, że dziennikarze dziwią się, iż polityka odbywa się w ten
właśnie sposób, w jaki pokazały to nagrania ujawnione przez
„Wprost” . Dlatego mnie to ani nie zdziwiło, ani nie zaskoczyło.
Tak wygląda „troska o kraj”, o której mówił Pan Belka. Takie
tajemnice, jak Pan Nowak, skrywają politycy. Gdzie znajdują swoje
miejsce politycy, tacy jak Pan Parafianowicz (obiecujący Panu
Nowakowi zbadanie sprawy związanej z kontrolą jego żony) po
zwolnieniu z politycznego stanowiska? Oczywiście, w spółkach
Skarbu Państwa. Pisałem o tym, gdy starałem się podsumować
ćwierćwiecze wolności.
A teraz przewrotnie – ani dziennikarzy, ani innych inteligentnych
ludzi (co nie znaczy, że wszyscy dziennikarze są inteligentni) nie
mógł zaskoczyć fakt, że w ten sposób, jaki ukazały to ujawnione
nagrania, robi się politykę. Tak się to właśnie odbywa, a
nagrania to tylko udowadniają. Dzięki nim czasem ktoś traci władzę
(jak socjaliści na Węgrzech), ale nie w Polsce. W Polsce, jest to
tylko troska o kraj, a pie... Rada Polityki Pieniężnej (jak się raczył wyrazić Prezes NBP), to tylko
słowny wypadek przy pracy. Pan Belka przeprosi, pokaja się, i
wszystko będzie dobrze. Urząd Skarbowy zajmie się Panem Nowakiem
(współczuję mu) i przykładnie ukarze go za wszystko, co zrobił,
i czego nie zrobił, by pokazać Polakom, że takich „przekrętasów”
praworządna Polska tolerować nie będzie.
W całej tej aferze, za którą nikt nie zostanie pociągnięty do
odpowiedzialności (poza, ewentualnie osobami, które dokonały tych
nagrań, jeśli się ich uda wyśledzić), chyba że trzeba będzie znaleźć kozła ofiarnego (np. Pana Sienkiewicza). Najwyżej zbeszta się kilka osób, by opinia publiczna miała satysfakcję. I tyle, świat będzie się kręcił dalej, politycy będą się spotykali i nadal rozmawiali o Polsce tym samym językiem, tyle że będą bardziej czujni.
Ale w tym całym zamieszaniu umyka jedna rzecz istotna, którą
zwerbalizował Pan Sienkiewicz: budżet państwa jest na dnie (!) i,
zgodnie z jego proroctwem, na dnie będzie co najmniej do końca 2015
roku (a ja myślę, że znacznie dłużej). Co gorsza, nie pomogła
kradzież 150 mld. złotych oszczędności Polaków w OFE. Trzeba
było się zwrócić jeszcze o wsparcie do NBP. A że sprawa wyszła
na jaw, i wsparcie nie będzie takie proste, należy się spodziewać
kolejnych obciążeń obywateli, by tylko utrzymać budżet w ryzach.
I rządy Platformy u władzy.
Donald Tusk, oczywiście, o niczym nie wie, jest jak car, którego
ciągle oszukują najbliżsi współpracownicy. Wszystkich złych
(czytaj: pozwalających się ujawnić), natychmiast usuwa. Sam jest
nieskazitelny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz