środa, 9 marca 2022

 Minął trzynasty dzień oporu Ukrainy, są niezwykle dzielni, aż trudno w to uwierzyć, że są w stanie tak długo stawiać opór rosyjskim wojskom, które czynią wszystko, czego zakazuje konwencja genewska. Szaleństwo trwa, a ja przytłoczony jest faktem, że niewiele na to mogę poradzić. I chyba to jest najgorsze, bezradność.

Gdy Jelcyn zatankował Ukrainę, byłem w trakcie lektury książki Juwala Harari "Sapiens, od zwierz at do bogów". Nie podzielam jego opinii w wielu tezach, ale, pomijając, że jego książki zmuszają do myślenia, znaleźć można u niego wypowiedzi, którym trudno zaprzeczyć, bo choć nie są odkrywcze, są niepodważalne. ot cho cny: "Każdy naród ma prawo do samostanowienia i dlatego na świcie powinno by c tyle niepodległych państw, ile jest narodów". Problem w tym, że Harari sam nie wierzy w takie stwierdzenia i przekonany jest, że to imperia pchają  świat do przodu. CO teraz napisze o inwazji Putina na Ukrainę. czy aby nie [poprze jego działań?

Ni wierzę żadnym woszczom, wieszczącym, że odkryli mądrość wszechświata, czytam, by poznać, ale już sam nie wiem, czy to nie stracony czas. Jakie z te rozważania są płytkie i jakże szybko kładzie im kres rzeczywistość! Ot choćby jego twierdzenie z 2011 roku: "Zdarzały się okresy względnego pokoju, na przykład w w Europie w latach 1871 - 1914, lecz zawsze kończyły się tragicznie. Tym razem jednak jest inaczej. Prawdziwy pokój nie jest tylko brakiem wojny. Prawdziwy pokój to niskie prawdopodobieństwo wystąpienia wojny".

Nie chce mi się kontynuować cytowania kolejnego wieszcza, którego przepowiednie się nie sprawdzają. \prawda jest taka, że świat i wydarzenia są nieprzewidywalne i zawsze trzeba oczekiwać najgorszego, nawet gdy trwa to wile dziesięcioleci.

Mam inny problem, problem z wyborem. Czuję, że nie dokończyliśmy naszej kontrrewolucji zapoczątkowanej w 1980 roku i trochę mi wstyd, że nie pomyśleliśmy też o Rosji. Zaspokoiło nas to, że kraje podległe Moskwie odzyskały niepodległość, ale nie pomyśleliśmy o tym, by przez tych trzydzieści lat nie spróbować porozumieć się z Rosjanami, tym, którzy chadzają ulicami i pracują każdego dnia poza systemem. Nie chodzi o indoktrynację e, tylko o rozmowę, empatię, tłumaczenie i przyjaźń.

Rosjanie, część Rosjan, nieliczna bardzo wtedy, wymyśliła "samizdat" na długo przed tym, gdy w Polsce pojawiać się zaczęły nielegalne wydawnictwa. Alt to inna historia, na razie trzeba się skupić na Ukrainie, broni prawa do wolności w bardzo trudnym położeniu geopolitycznym. Chwała Ukrainie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz